Za pośrednictwem internetu można wszystko kupić i sprzedać. Na stronach znajdziemy tysiące ogłoszeń samochodów do sprzedaży. Fotografie przedstawiają na ogół auta o niemal nieskazitelnej prezencji, mimo ich wieku. Rzadko kiedy, właściciel pisze o usterkach samochodu. Niektórzy chętni kupują samochody z ogłoszenia tylko na podstawie zdjęcia, co niestety, czasem okazuje się dużym i kosztownym błędem. Niech przestrogą dla zapaleńców będzie historia człowieka, który kupił samochód z internetowego ogłoszenia. Ford przedstawiony na fotografii był nawet nie draśnięty. Jego właścicielka oferowała do sprzedaży samochód sześcioletni, po drobnych naprawach, garażowany. Dobrze utrzymany samochód, z niewielkim przebiegiem – bo na co dzień kobieta używała samochodu firmowego – zachęcał do kupna. Transakcja została zawarta na odległość. Po kilku tygodniach eksploatacji, nabywca Forda został zaskoczony nasilającymi się usterkami, uniemożliwiającymi jazdę. Wyciek oleju ze skrzyni biegów, silnika, amortyzatory, hamulce – po kolei wszystko zaczęło się po prostu sypać. Kłopoty z elektryką – właściwie, chyba nie było elementu bez szwanku. Samochód kosztował 6,5 tys. złotych, a jego wszystkie naprawy około 9 tys. Warto było?
